Pokazywanie postów oznaczonych etykietą INNA poleca. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą INNA poleca. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 19 maja 2016

"Po prostu bądź" Magdalena Witkiewicz

Jeśli nie masz czasu, masz mnóstwo rzeczy do zrobienia, albo musisz wcześniej wstać, to nawet nie spoglądaj w kierunku tej książki, bo skończy się tak jak u mnie… Z ambitnych planów nie wyjdzie nic, bo od tej książki nie sposób się oderwać. 
Paulina mieszka na wsi i jej życie jest zaplanowane, tylko, że nie przez nią a przez rodziców. Ma objąć gospodarstwo, wyjść za mąż, mieć dzieci i być dla nich podporą na stare lata. Dziewczyna uwielbia się uczyć, a miłość do nauki i rysunku pcha ją wprost w ramiona architektury. Studiując, szuka szczęścia i stara się zapomnieć o tym, jak traktują ją rodzice, z którymi praktycznie nie utrzymuje kontaktów. W końcu popełniła niewybaczalny grzech - chciała żyć swoim życiem. I wszystko jest prawie jak w bajce, gdy los rujnuje wszystko. Świetnie skreślone psychologiczne portrety postaci, dużo ciepła, piękne opisy i magia towarzysząca książce Magdaleny Witkiewicz sprawiły, że na długo się ją pamięta.

"Czas pokaże" Anna Ficner-Ogonowska

Julka i Nela to przyjaciółki studiujące psychologię. Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają i tym razem jest to prawda. Dziewczyny wyglądają i zachowują się inaczej. Nela to zakompleksiona perfekcjonistka posiadająca ogromną potrzebę dawania siebie innym. Julka, której dom daleki jest od ideału, ma apodyktyczną matkę - zawsze wie lepiej i uwielbia dyktować warunki. Charakter dziewczyny i ludzi do niej podobnych jest dla mnie zagadką. Nie rozumiem, jak można, marząc, myśląc o czymś innym, robić to, co nam każą inni? Nie mówić nic, nie odpowiadać na zaczepki. Zrezygnowanie, zmęczenie kłótniami rozumiem, ale taka bierność? Julka jest na posyłki ciotek, matki i całego świata. Tylko nie ma swojego pomysłu na życie. Trzyma się rutyny, robi dobrą minę do złej gry, a jedyne, co jest naprawdę jej, to myśli i marzenia. Czy jednak tak będzie zawsze?
Książka A. Ficner – Ogonowskiej to ''tykająca bomba emocjonalna''. Ciężko przejść do porządku dziennego po tej pełnej zawirowań historii. Świat bohaterów nie jest przerysowany, przereklamowany czy przesłodzony. Jest realny do szpiku kości, a jednocześnie język książki sprawia, że bardzo ciężko się od niej oderwać. Natłok zdarzeń, myśli, emocji sprawiają, że tak naprawdę odczuwa się napięcie, niepewność, a momentami złość i bezsilność. Każde zdanie jest dopieszczone, w książce pełno wplecionych mądrości i fragmentów ballad. Zakończenie może i początkowo przewidywalne, ale w niezwykły sposób skomplikowane przez autorkę. Zdecydowanie nie polecam czytać wtedy, gdy ma się dużo pilnych rzeczy do wykonania. Chyba, że chce się znaleźć poważny powód do ich nierobienia :)

czwartek, 11 lutego 2016

"Bezdomna" Katarzyna Michalak

Tak łatwo wydać wyrok, zlustrować kogoś od góry do dołu i wiedzieć lepiej, bo przecież ja widzę, ''znam kogoś'' i wiem. Bo czy mógłbym się mylić? Przecież jestem okej. Ciężko pracowałem na to, co mam. A mam mało, mógłbym mieć więcej.

Kinga Król leży na ulicy i ma zamiar się zabić. Długo odkładała tabletki, zbierała na alkohol. Jest gotowa. Nic nie trzyma jej na świecie. Tylko ten okropny kot tak miauczy, że... Nie, on nie może zginąć w wigilię. Zwierzęta są dobre, ona nie, ale zwierzęta, tak, one nie zasługują.

Tą samą drogą idzie kobieta sukcesu. Markowe ubrania, buty na obcasie, kluczyki od samochodu i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Teraz najwyższa pora na odpoczynek. Te dwie różne kobiety spotykają się, choć na pierwszy rzut oka różni je wszystko, jednak całkiem wiele je łączy. Pomoc kotu i dobry materiał do brukowca, w który pracuje Aśka, sprawiają, że bierze Kingę do domu. Pewnych decyzji nie da się cofnąć. Dlaczego Kinga znalazła się na ulicy? Czemu Aśka jest samotna?

Nie pogardzaj drugim człowiekiem, dopóki nie poznasz jego historii. Może się bowiem okazać, że znalazł się na dnie przez nieszczęście, chorobę lub ludzką podłość, zaś dla ciebie Los - jako lekcję pokory - szykuje podobną niespodziankę. Warto przeczytać.

"Pamiętnik" Nicholas Sparks

Nicholas Sparks znany jest jako autor książek o miłości. W uczuciu głównych bohaterów objawia się to "coś", iskierka, która sprawia, że to nie jest typowy harlekin. Pisarz poprzez niezwykłą miłość pokazuje uczucie od innej strony, gdzie nic nie jest jednoznaczne, pewne i przewidywalne. 

Noah Calhoun odczytuje starej kobiecie, chorej na Alzheimera, piękną historię miłosną. Allie Nelson, choć jest czasami zupełnie nieświadoma i boi się ludzi, to jednak urok czytanej historii sprawia, że zapomina o wszystkim i koncentruje się na opowieści. Burzliwa miłość, w której każdy krok w przód, jednocześnie zmusza do trzech kroków w tył, łączy dwa różne światy. Zmusza do nieustannych wyborów, które mogą sprawić, że jutro będzie lepsze, albo gorsze. Warto przeczytać, na jej motywach powstał film „Pamiętnik”, ale książka jest zdecydowanie lepsza.

"Kwiaty na poddaszu" - niezwykła seria V.C. Andrews

"Kiedy byłam małą dziewczynką, naiwnie wierzyłam, że całe moje życie będzie jak jeden długi, cudowny letni dzień. Wierzyłam w to, bo tak się ono dla mnie zaczęło. Choć niewiele pamiętam z wczesnego dzieciństwa, jedno o nim mogę powiedzieć na pewno: Było szczęśliwe, za co do dziś jestem ogromnie wdzięczna".

Wyobrażasz sobie, że żyjesz w jednym pokoju z dwójką trzyletnich dzieci, bez wsparcia dorosłych z ogromną odpowiedzialnością?
Sześcioosobowa rodzina żyje dostatnio, w spokoju, mimo że małżeństwo zostało zawarte wbrew rodzicom. Gdy umiera głowa rodziny, wszystko staje się przeszłością. Nie mogą żyć jak dotychczas. Kobieta postanawia wrócić do swojego ojca, któremu sprzeniewierzyła się, wychodząc za mąż. Pisze list do matki, w którym ta obiecuje przygarniać ją i dzieci. Jednakże dzieci nie mogą mieszkać z nią w dużym domu. One muszą pozostać w niewielkim pokoju, mając do dyspozycji poddasze. Tak ma być do śmierci ojca tyrana, kiedy to matka dzieci odziedziczy swoją część spadku i będą mogli znowu spokojnie żyć. Chris i Cathy muszą zapewnić rozrywkę, bezpieczeństwo, a przede wszystkim ciszę w niewielkim pokoiku na poddaszu swojemu młodszemu rodzeństwu (3-letnim bliźniakom), choć sami tak naprawdę są dziećmi. Jak długą będą musieli czekać? Czy uda im się opuścić poddasze? Czy da się żyć bez kontaktu z innymi ludźmi?


"Alibi na szczęście" Anna Ficner-Ogonowska

Kochają się, w końcu się pobrali... W tym momencie zwykle następuje koniec, albo coś na kształt "i żyli długo i szczęśliwie..." Jednak nie tym razem, bo ta książka tak naprawdę zaczyna się od katastrofy. Pewnego sierpniowego dnia świat Hani zatrzymuje się w miejscu i nic już nie jest takie samo. Po dwóch latach od życiowej tragedii pani polonistka powinna na nowo ułożyć sobie życie, ale jakoś nic na to nie wskazuje. Książka to majstersztyk literacki. Nie można się od niej oderwać. Każde słowo jest na swoim miejscu, szkoda pominąć nawet jednego zdania...

"Pierwsza na liście" Magdalena Witkiewicz

Tę książkę stanowczo odradzam tym, którzy chcą lekkiego, odurzającego romansidła z przesłaniem spychającym gdzieś w zakamarki podświadomości.
Magdalena Witkiewicz porusza trudną problematykę "bycia dawcą". Karolina ''miała'' kiedyś przyjaciółkę od serca, ''posiadała'' też narzeczonego, plany, marzenia i wyznaczoną datę ślubu. Tyle, że wszystko prysło, okazało się snem. Chociaż nie, ze snu da się obudzić, sny tak nie bolą. W końcu, czy to może być prawda, że ktoś bardzo ważny może okazać się jednocześnie bardzo zaborczym i zabrać wszystko? Straty są wpisane w życie człowieka, w końcu "podobno każdy koniec jest początkiem czegoś nowego, lepszego. Bardzo chciałam w to wierzyć". Czasem nie ma dobrego wyjścia, a jedynie znośnym jest ucieczka, odcięcie się od rzeczywistości. I taką decyzję podejmuje jedna z bohaterek. Mur budowany przez lata pęka, gdy w drzwiach zjawia się znajoma twarz, która jednocześnie jest zbyt młoda, żeby była znana. 

"Dlaczego ja? (...)
- Dlaczego? Bo byłaś pierwsza na liście".

Ta książka jest przede wszystkim o decyzjach, bo nawet to, w którą stronę pójdziemy na skrzyżowaniu, niesie ze sobą jakiś skutek.

"Nadzieja" Katarzyna Michalak

Podobno są ludzie, którzy zawsze spadają na cztery łapy i tacy, którzy wiecznie mają kłopoty, chociaż kłopoty są zawsze, bez względu na to czy ich szukasz, czy unikasz. Większe, mniejsze, ale są. 

Gdzieś znajduje się "zapyziała" wieś. Taka, gdzie modelowa rodzina wygląda mniej więcej tak: ojciec pracuje, zarabia na utrzymanie żony i dzieci, w zamian za to zagląda do kieliszka, a po kieliszku trzeba rozładować emocje przez bicie. Matka opiekuje się dziećmi, dzieci są samotne i obrywają. Co ciekawsze, nikt nic nie widzi, bo wszędzie jest tak samo, więc po co się wychylać. I w tej modelowej, polskiej wsi żyją Lilka wraz z ojcem, bo matkę „zabiło” jej narodzenie, macochą i przyrodnim rodzeństwem. Do "lepszego życia" przyjeżdża także Aleksiej, sierota z Fukszimy, który jest pod opieką ''nowoczesnej'' ciotki Anastazji. Dzięki chłopcu mimo, iż wieś się nie zmienia, życie Lilki staje się łatwiejsze. To nie trwa długo, ale człowiek szybko się przyzwyczaja, zwłaszcza do dobrego. Ten czas wiąże ich ze sobą. Oboje są poranieni, pełni nieufności, zamknięci w sobie. Łączy ich uczucie, tylko jak ono ma się rozwijać, kiedy jest tak wiele przeszkód do pokonania i trudna przeszłość? Kiedy tak trudno zaufać, bo gdzieś tam z tyłu czai się lęk przed odrzuceniem, przed kolejną stratą. Czy tym dwojgu uda się mimo wszystko być razem?