Julka i Nela to przyjaciółki studiujące psychologię. Mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają i tym razem jest to prawda. Dziewczyny wyglądają i zachowują się inaczej. Nela to zakompleksiona perfekcjonistka posiadająca ogromną potrzebę dawania siebie innym. Julka, której dom daleki jest od ideału, ma apodyktyczną matkę - zawsze wie lepiej i uwielbia dyktować warunki. Charakter dziewczyny i ludzi do niej podobnych jest dla mnie zagadką. Nie rozumiem, jak można, marząc, myśląc o czymś innym, robić to, co nam każą inni? Nie mówić nic, nie odpowiadać na zaczepki. Zrezygnowanie, zmęczenie kłótniami rozumiem, ale taka bierność? Julka jest na posyłki ciotek, matki i całego świata. Tylko nie ma swojego pomysłu na życie. Trzyma się rutyny, robi dobrą minę do złej gry, a jedyne, co jest naprawdę jej, to myśli i marzenia. Czy jednak tak będzie zawsze?
Książka A. Ficner – Ogonowskiej to ''tykająca bomba emocjonalna''. Ciężko przejść do porządku dziennego po tej pełnej zawirowań historii. Świat bohaterów nie jest przerysowany, przereklamowany czy przesłodzony. Jest realny do szpiku kości, a jednocześnie język książki sprawia, że bardzo ciężko się od niej oderwać. Natłok zdarzeń, myśli, emocji sprawiają, że tak naprawdę odczuwa się napięcie, niepewność, a momentami złość i bezsilność. Każde zdanie jest dopieszczone, w książce pełno wplecionych mądrości i fragmentów ballad. Zakończenie może i początkowo przewidywalne, ale w niezwykły sposób skomplikowane przez autorkę. Zdecydowanie nie polecam czytać wtedy, gdy ma się dużo pilnych rzeczy do wykonania. Chyba, że chce się znaleźć poważny powód do ich nierobienia :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz