Tak łatwo wydać wyrok, zlustrować kogoś od góry do dołu i wiedzieć lepiej, bo przecież ja widzę, ''znam kogoś'' i wiem. Bo czy mógłbym się mylić? Przecież jestem okej. Ciężko pracowałem na to, co mam. A mam mało, mógłbym mieć więcej.
Kinga Król leży na ulicy i ma zamiar się zabić. Długo odkładała tabletki, zbierała na alkohol. Jest gotowa. Nic nie trzyma jej na świecie. Tylko ten okropny kot tak miauczy, że... Nie, on nie może zginąć w wigilię. Zwierzęta są dobre, ona nie, ale zwierzęta, tak, one nie zasługują.
Tą samą drogą idzie kobieta sukcesu. Markowe ubrania, buty na obcasie, kluczyki od samochodu i poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Teraz najwyższa pora na odpoczynek. Te dwie różne kobiety spotykają się, choć na pierwszy rzut oka różni je wszystko, jednak całkiem wiele je łączy. Pomoc kotu i dobry materiał do brukowca, w który pracuje Aśka, sprawiają, że bierze Kingę do domu. Pewnych decyzji nie da się cofnąć. Dlaczego Kinga znalazła się na ulicy? Czemu Aśka jest samotna?
Nie pogardzaj drugim człowiekiem, dopóki nie poznasz jego historii. Może się bowiem okazać, że znalazł się na dnie przez nieszczęście, chorobę lub ludzką podłość, zaś dla ciebie Los - jako lekcję pokory - szykuje podobną niespodziankę. Warto przeczytać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz