Na sygnale, Z ostatniej chwili
Michalczowa. Samochód robił się przy kapliczce
Dzisiaj (8 kwietnia) przed południem strażacy z Nowego Sącza oraz druhowie ochotnicy z Łososiny Dolnej zostali wezwani do wypadku, który zdarzył się z Michalczowej. To prawdziwy cud, że nikt nie zginął! Mieszkańcy zawsze idą tamtędy z kościoła. Samochód zmiażdżył metalowe barierki zamontowane przy szkole i wjechał na chodnik prosto pod figurę Matki Boskiej.
Z nieoficjalnych informacji wynika, że mężczyzna w wieku około 30 lat, był pod wpływem alkoholu. Wydostał się z pojazdu i zaczął uciekać.
Więcej informacji już wkrótce.
fot. PSP NS
Komentarze
Komentarze (1)
Możliwość komentowania wyłączona.
Jaki cud. Gdyby ludzie w tedy szli i nikt nie zginął to byłby cud a tak to nie pozabijał na pustym chodniku i to jest cud.? Cieszcie się, że kierowca nie zabił się na tej figurce,