We środę, 12 czerwca 2019 roku, czwartoklasiści i piątoklasiści z Językowego Teatru Szkolnego działającego przy Szkole Podstawowej nr 2 w Starym Sączu wzięli udział w integracyjnej pieszej wycieczce po Beskidzie Sądeckim. Warto nadmienić, iż wycieczka – niespodzianka dla dzieci klas czwartych i piątych aktywnie uczestniczących w warsztatach teatralnych w ramach działalności Językowego Teatru Szkolnego, których koordynatorami są Agnieszka Obrzud i Beata Damasiewicz, odbyła się również dzięki dofinansowaniu od Banku Spółdzielczego w Starym Sączu.
Już przed siódmą raną dwudziestu dwóch dzielnych młodych turystów wraz z opiekunami: Agnieszką Obrzud, Beatą Damasiewicz i Dariuszem Furtakiem, zebrało się przed budynkiem szkoły, by autobusem udać się do Kosarzysk, gdzie rozpoczęło się wspólne wędrowanie po Beskidzie Sądeckim. Pełni determinacji wyruszyliśmy w kierunku Bacówki na Obidzy. Poranek sprzyjał pokonywaniu pierwszych wzniesień, bo słońce nie grzało tak mocno, gdy czerwony szlak piął się stromo ku górze. Pokonując pierwsze chwile słabości, wszyscy docieramy do Bacówki na Obidzy, skąd rozpościerają się pierwsze niesamowite beskidzkie pejzaże. Niektóre z dzieci pierwszy raz w życiu dowiadują się co to są książeczki GOT PTTK; że w schroniskach są pieczątki, a za pokonywane trasy zdobywa się punkty, a potem odznaki turystyczne.
Zanim wyruszamy dalej na błękitnym niebie dostrzegamy chmury przypominające anioła, który rozpościera swoje białe skrzydła nad nami. Przed bacówką zasłużony odpoczynek na ławkach, a potem wędrujemy dalej wzdłuż łąk porośniętych fioletowymi firletkami i żółtymi jaskrami, a nad nami bezkresny błękit. I chyba faktycznie dostrzeżony nad bacówką anioł z chmur strzegł naszego bezpieczeństwa , bo podczas pokonywania kolejnych fragmentów szlaku w drodze do Chatki pod Niemcową od czasu do czasu powiewa chłodny wiatr, dając ochłodę strudzonym małym wędrowcom, który pomimo różnych słabości pokonują dzielnie szlak.
Na Polanie Litawcowej widok na Tatry z ośnieżonymi jeszcze szczytami wprost niesamowity, więc cała wędrująca ekipa trzymając się za ręce robi wielki skok, bo przecież już prawie koniec roku, więc pora na wakacje i zasłużony wypoczynek.
W Chatce pod Niemcową zostajemy serdecznie przywitani przez pana, który opiekuje się tym miejscem. Rozkłada dzieciom przed chatką stoły do stukana i rozpoczynają się emocjonujące zawody. Jedni grają w stukana, zapominając na chwilę o zmęczeniu, a inni dostrzegają przed chatką małe kotki i nie mogą od nich oderwać wprost wzroku. Trudno rozstać się z tym miejscem, bo jego specyficzny klimat sprawia, że nietypowa gra w stukana absorbuje bardziej niż nowoczesne technologie. Schodzimy żółtym szlakiem do Piwnicznej wśród zielonych krzewów borówek. Mijamy łąki, które porośnięte rumiankami i fioletowymi dzwonkami przypominają o zbliżającym się już lecie.
Ostatnie kilometry są najtrudniejsze do pokonania, bo coraz bardziej młodzi wędrowcy odczuwają zmęczenie, jednakże wszyscy dzielnie docieramy do rynku w Piwnicznej, gdzie czeka na uczniów słodka niespodzianka, czyli lody, a dzięki przychylności lodziarni „Florencja” każdy dostaje powiększoną gałkę wybranego smaku w nagrodę za przejście tylu kilometrów Pasmem Radziejowej. Zanim dotrzemy na stację kolejową w Piwnicznej, mijamy ogrody położone na wzgórzu za kościołem, gdzie znajduje się pomnik Jana Pawła II. Papież, zadumany wędrowiec, wygląda tutaj tak, jakby na chwilę zatrzymał się na górskim szlaku, by odpocząć na ławce i spojrzeć na górskie krajobrazy rozpościerające się przed nim. „Teraz spogląda i na nas”- zauważa Bartek z IVa. Z Piwnicznej pociągiem wracamy do Starego Sącza, gdzie w restauracji „Nasza Chata” czekają już nakryte stoliki i pizza ufundowana dla dzieci przez koordynatorów Językowego Teatru Szkolnego.
Teraz pora na wakacje, ale od września na uczniów czekają nowe teatralne wyzwania w języku angielskim i być może kolejne wspólne chwile na wędrownych szlakach podczas wycieczek integracyjnych.