„Pieniny na inaczej”, czyli klasy trzecie na wycieczce w Niedzicy
22 maja 2023, korzystając z pięknej pogody, klasy trzecie wraz z wychowawczyniami i p. Ewą Komar, wyruszyły na wyprawę w Pieniny w towarzystwie pana Mariusza Borkowskiego, który był naszym przewodnikiem. Jadąc autokarem Doliną Dunajca wysłuchaliśmy wiele ciekawostek o mijanych wzniesieniach, roślinności i miejscowościach. Jadąc w kierunku Tylmanowej Przewodnik zwrócił uwagę na Cebulówkę, niewielkie wzniesienie, które jest bardzo dobrym punktem widokowym. Roztaczają się tutaj panoramy na Beskid Wyspowy, Dolinę Dunajca oraz patrząc na południe, przy dobrej widoczności, nawet na Tatry. Ich widok towarzyszył nam prawie przez całą drogę, aż do Niedzicy i zachwycał nas pięknem ośnieżonych szczytów górskich. Dowiedzieliśmy się także, że Ochotnica to druga co do długości wieś w Polsce. Po dotarciu do Niedzicy zwiedzanie rozpoczęliśmy od rejsu stateczkiem HARNAŚ po Jeziorze Czorsztyńskim. Płynąc podziwialiśmy piękne krajobrazy oraz wznoszące się na wzgórzach ruiny zamku w Czorsztynie i Zamek Dunajec, który zwiedziliśmy w drugiej kolejności. Ile legend związanych jest z zamkiem w Niedzicy! Usłyszeliśmy od pani Przewodnik o księżniczce Brunhildzie, którą mąż niechcący wypchnął przez zamkowe okno i wpadła do 60 metrowej studni. Książę Bogusław, nie mogąc sobie wybaczyć tej tragedii, chodził do zamkowej studni i wołał: „Przebacz mi, Brunhildo!”. Jakież było jego zdziwienie, gdy pewnego razu usłyszał głos żony: „Wybaczam ci, Bogusławie Łysy.” Ucieszył się bardzo, jednak rano okazało się, że po jego bujnej czarnej czuprynie nie pozostał ani włosek. Inna legenda opowiadała o tym, jak zbój Janosik był przykuty łańcuchami w zamkowym lochu, ale bardzo tęsknił za swoją dziewczyną, za towarzyszami zbójnikami i za górami. Ta tęsknota dała mu siły do tego by rozerwać łańcuchy i wyważyć drzwi więzienia. Przeskoczył mury zamku i znikł strażom z oczu. Podobno ukrył się u swej ukochanej, Maryny, która go jednak zdradziła za garść srebrników wydając Janosika żołnierzom. W lochach zamkowych po dziś dzień zachował się otwór po haku, do którego był przykuty. Podobno, jak wieść niesie, kto jednym palcem pokręci w nim w którąś stronę i wypowie życzenie, to ono ma szansę się spełnić. Ale do dziś nie wiadomo, którym palcem i w którą stronę. Próbowaliśmy każdy z osobna, mając nadzieję, że będzie to dobry palec i życzenie się spełni. Wiemy też, że w zamku było kręconych wiele scen filmowych, między innymi do filmu „Janosik” oraz „Wakacje z duchami”. Po atrakcjach zwiedzania zamku, ruszyliśmy na zaporę, gdzie pan Przewodnik bardzo ciekawie nam przybliżył historię powstania zalewu, elektrowni i jej pracy. Dowiedzieliśmy się, że prąd z tego typu elektrowni, jest jednym z najbardziej ekologicznych. Następny przystanek zrobiliśmy w Sromowcach Niżnych na Przystani Flisackiej, gdzie można wsiąść na tratwę i pokonać z flisakami przepiękne zakola Dunajca podziwiając urodę Pienin. Ostatnim punktem programu było przejście mostem na stronę słowacką i dotarcie do murów Czerwonego Klasztoru. Weszliśmy nawet na dziedziniec. A po drodze robiliśmy zdjęcia na tle wspaniale się z tej strony prezentującego szczytu Trzech Koron. Od tej pory wszystkie dzieci na pewno będą kojarzyć nazwę Trzy Korony nie tylko z nazwą nowosądeckiej galerii, ale również z tym przepięknym Pienińskim szczytem.
Każdy przywiózł do domu wspaniałe wspomnienia z udanej wycieczki, garść wiadomości nt. zwiedzanego regionu oraz zakupione na straganach pamiątki dla siebie i rodziny.
B.B. / S.B.