|
Szkoła Podstawowa nr 2 im. Juliusza Słowackiego |
|
Dobra rada
W zacisznym kącie biblioteki
pozwól się unieść wyobraźni
i czytaj książki- umysłu leki.
Z książek ucz się przyjaźni.
Gdy melancholia ci doskwiera,
szukaj przygody w bibliotece.
Gdy nuda czas twój zabiera,
odwiedź książek fortece.
Morze łez przelewaj
z książek bohaterami,
z nimi radośnie też śpiewaj,
a ich losy-pamiętaj latami.
Nie pozwól tomów grubości,
by cię zniechęciła,
znajdź w sobie okruch wytrwałości
Nie pozwól by otyłość ksiąg cię pobiła!
Nie oceniaj książek pochopnie,
mylące są bowiem pierwsze rozdziały
Nie postępuj nieroztropnie,
nie pozwól, by książki w bibliotece spały.
Urszula Rams (maj 2019)
Moi Wierni Poddani!
Ja, Wasza Pani,
Królowa Balladyna,
Królowa Wasza jedyna,
świadoma, iż pewnego dnia skonam,
świadoma,że natury nie pokonam,
pozostawiam ten list po sobie,
połóżcie go na mym grobie.
Jest on jednocześnie Mym wyznaniem,
testamentem i pożegnaniem.
Pragnę, by dzieje życia Mego,
okrutnego i nędznego
wszyscy poznali
i zapamiętali.
Wiedzcie, iż nie jestem godna Lecha korony,
wiedzcie, że nie zasłużyłam na królewskie trony.
Byłam biednej wdowy córeczką,
w ubogiej chatce mieszkałam z mateczką.
Siostrę Alinę miałam,
lecz ją zamordowałam
z zazdrości o dzbanek z czarnej gliny,
w którym były maliny...
Wkrótce wyszłam za grafa Kirkora,
pana możnego dwora.
Wiodłam okrutne życie.
Poddani, czy mi wierzycie ?
Sługę Mego oblubieńca-zabiłam,
a matki się wyrzekłam i z zamku ją wypędziłam.
Zdradziłam męża Swego
i zamordowałam Króla Dzwonkowego.
Z głupstwa swych zbrodni tajemnicę Pustelnikowi wyjawiłam,
więc rozkazem Swym go zabiłam.
Wreszcie przeciw mężowi Swojemu się obróciłam,
z jego wojskami wojnę stoczyłam i… zwyciężyłam.
Oto zginął przeze mnie,
graf, co kochał się we mnie.
Lecz tak się nie kończą me zbrodnie,
z Fon Kostrynem postąpiłam podobnie;
zatrutym nożem kroiłam
chleb, którym się z nim dzieliłam.
Taka jest historia Waszej Pani,
Moi Wierni Poddani.
I choć morze krwi przelałam,
choć wiele niewinnych zamordowałam,
to wiedzcie, że nie żałuję,
że serce me żalu nie czuje.
To wyznanie,
niech przestrogą dla Was się stanie.
Mych grzechów nie powielajcie,
śladami Mymi nie stąpajcie.
Wasza Królowa Jedyna
Balladyna
Urszula Rams (maj 2019)
Dzieje króla starego,
przez chciwość połkniętego
Na srebrnej górze, gdzieś hen wysoko,
tam, gdzie nie sięga ludzkie oko,
mgłą spowity i blaskiem słońca zalany
stał majestatycznie pałac szklany.
Na wielkim tronie,
w złotej koronie
siedział stary już król.
Króla trawił serca ból,
bo choć był panem pięknej krainy,
sięgającej od morza, aż po doliny,
chciał więcej posiadać,
większym imperium władać.
Wkrótce ból stał się nie do zniesienia,
więc zaprzestał bezczynnego siedzenia.
Spisał testament stary król,
dławiony przez serca ból
i zebrawszy swych żołnierzy,
wyruszył spod szklanej wieży.
Synowi zostawił majątek swój
i ruszył w bój, i ruszył w bój.
By poszerzać swe ziemie,
by siać śmierć i zniszczenie.
I poległ w walce król stary,
połknęła go chciwość i senne koszmary.
I stracił wszystko, co posiadał,
wszystko to, czym kiedyś władał.
. . .
Choć minęło wiele lat,
Choć zmienił się świat,
Choć są nowe pokolenia,
Nowe problemy i zmartwienia,
Pewne historie nie tracą wartości,
Więc słuchaj i nie powtarzaj błędów przeszłości.
Nimfy wodne
Przed wieloma wiekami,
za siedmioma górami,
w uroczej krainie,
gdzie srebrna rzeka płynie
Nimfy sobie żyły,
śpiewały i tańczyły.
Włosy miały w kolorze siana.
Skóra ich z mgły była utkana.
Suknie miały z róży płatków,
stokrotek, lilii, bławatków.
Z pajęczyn płaszcze miały zrobione,
bogato fiołkami ozdobione.
Dni błogo im przemijały,
lecz szczęścia nigdy nie zaznały,
bo żadnych zmartwień nie posiadały.
Urszula Rams 8B